TSUE SKD jak to ugryźć i ile spraw faktycznie jest wygranych?
- Temat jest pusty.
-
Wpisy
-
Zapłaciłam 500 zł za analizę umowy kredytowej z Alior Banku i usłyszałam, że „niestety, nie ma podstaw do sankcji kredytu darmowego, ale możemy Pani pomóc w negocjacjach”. Czyli typowe „zapłać i zobaczymy”.
Nie mówię, że SKD to ściema, bo są przypadki, gdzie banki faktycznie popełniły błędy, ale jeśli ktoś myśli, że każda umowa jest wadliwa, to niestety nie jest tak łatwo.
Jestem zainteresowany przeanalizowaniem moich umów kredytowych w zakresie SKD po wyroku TSUE. Jak to działa? Czy faktycznie to ma sens czy tylko kancelarie prawne znów się reklamują szukając łatwych pieniędzy?
Hej @TSUE SKD! Dobry temat, bo rzeczywiście sporo osób zaczęło analizować swoje umowy po wyroku TSUE w sprawie SKD. Prawda jest taka, że nie każda umowa kwalifikuje się do sankcji kredytu darmowego, ale jeśli masz kredyt konsumencki i znalazłeś w umowie nieprawidłowości (np. brak pełnej informacji o kosztach, błędy w RRSO), to warto walczyć.
Jak działa SKD?
1️⃣ Składasz wniosek do banku o zastosowanie sankcji kredytu darmowego.
2️⃣ Bank prawdopodobnie odrzuci Twój wniosek (to standard).
3️⃣ Możesz wtedy zgłosić sprawę do rzecznika finansowego lub do sądu.Widziałem przypadki, gdzie klienci odzyskali nawet 10-20 tys. zł, ale też takie, gdzie sprawa trwała kilkanaście miesięcy i skończyła się niczym. Największe szanse są w starszych umowach (sprzed 2019 roku), bo wtedy banki częściej robiły błędy w zapisach o kosztach kredytu.
Jeśli chcesz, podeślij mi swoją umowę na priv sprawdzę, czy jest sens w ogóle zaczynać temat. Nie obiecuję cudów, ale lepiej wiedzieć, niż płacić prawnikom w ciemno.
Czytałam, że wyrok TSUE daje podstawę do dochodzenia roszczeń, ale trzeba mieć faktyczne błędy w umowie. Jeśli masz kredyt konsumencki i bank nie podał wszystkich kosztów zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim, to SKD może zadziałać.
Ale uwaga:
Działa tylko dla kredytów do 255,550 zł (bo tylko tyle obejmuje ustawa o kredycie konsumenckim).
Nie dotyczy kredytów hipotecznych.
Banki będą walczyć do końca, bo chodzi o duże pieniądze.Jeśli ktoś ma umowę z parabankiem albo chwilówką, to tam jest większa szansa na błąd w umowie niż w dużym banku.
