moje długi wynoszą teraz około 85 tysięcy złotych. Wzięłam chwilówki, żeby spłacać wcześniejsze wydatki, a potem kolejne, żeby pokryć rosnące raty.
Mam długi na około 100 tysięcy, więc wiem, jak to jest, kiedy ciężko się z tym żyje. Na początku bardzo się wstydziłam i nikomu o tym nie mówiłam, ale później zaczęłam szukać pomocy. Psychicznie pomogło mi prowadzenie notatek, żeby widzieć, ile spłacam i jakie są postępy. To daje nadzieję, że kiedyś uda się z tego wyjść.