Witajcie. Przez kilka miesięcy byłam z jednym facetem. Razem wynajęliśmy mieszkanie, dokładałam się, ale też dawał pieniądze w gotówce na to, by utrzymać to mieszkanie. Razem dostałam od niego 2000 złotych w gotówce. Były również przelewy. Dokładnie to na kwotę około 3000 złotych. Tytuły przelewów to chociażby dla Ciebie kochana, czy coś w tym stylu. Teraz, jak rozstaliśmy się z powodu jego zdrady, żąda on ode mnie kwoty 10 tysięcy złotych. Nie wiem, skąd taka kwota. W każdym bądź razie, czy może mi coś grozić z tego powodu?