Chciałbym podzielić się moją historią walki z długami. W 2023 roku miałem ponad 150 000 zł zadłużenia – kredyty, chwilówki, zaległości w opłatach za prąd. Miesięczne zobowiązania wynosiły około 4 500 zł, podczas gdy zarabiałem 5 200 zł netto. Każdy miesiąc był walką o przetrwanie. Na początku 2024 roku trafiłem na fundację pomagającą osobom zadłużonym. Doradzili mi negocjacje z wierzycielami i konsolidację. W marcu udało się skonsolidować większość długów w jednym banku – 120 000 zł na 10 lat z ratą 1 800 zł. Resztę (chwilówki i małe zaległości) spłaciłem w 3 miesiące dzięki pomocy rodziny. Dziś, w grudniu 2024 roku, mam jedną ratę i w końcu spokojny sen. Najważniejsze to nie bać się przyznać do problemów i szukać pomocy – są organizacje, które naprawdę mogą pomóc.