Mój mąż nie pracuje i nie ma żadnych dochodów. Na konto wpływają świadczenia pielęgnacyjne i zasiłki z tytułu opieki nad niepełnosprawną córką, na mnie. Mamy jeszcze dwójkę dzieci. Nie mamy nawet swojego mieszkania, żyjemy kątem u rodziny męża. Myślałam o rozdzielności majątkowej, żeby nie zabrano nam samochodu, który jest zarejestrowany na mnie. Mąż ma jeszcze pożyczkę w Eurobanku. Odsetki są prawie w tej samej wysokości co zaciągnięta pożyczka. Zobowiązanie jest z 2005 roku. Nie było żadnych prób kontaktu od windykacji ani wizyt tylko jedno pismo po tylu latach. Nie ma możliwości spłaty w ratach żądają spłaty w całości.