Z dnia na dzień wpadłem w spiralę długów, czy jest dla mnie ratunek?!
Cześć wszystkim. Nigdy nie myślałem, że to się stanie, ale wpadłem w spiralę długów. Najpierw chwilówka, potem kolejna, żeby spłacić poprzednią, do tego raty w banku. Teraz codziennie dostaję telefony od windykacji, a ja nie mam już czym płacić. Czy ktoś miał podobną sytuację i znalazł z tego jakieś wyjście? Boję się, że już nic się nie da zrobić…
Hej, Mateusz. Przede wszystkim, spokojnie. To się zdarza wielu ludziom, naprawdę. Jest ratunek, ale musisz działać szybko i z głową. Miałam podobną sytuację pięć chwilówek, kredyt w banku i zero kontroli nad tym, co się dzieje. Na szczęście udało mi się wyjść z tego dzięki konsolidacji i pomocy ludzi, którzy znają się na finansach na tym forum. Nie daj sobie wmawiać że konsolidacja to złe rozwiązanie. Ono jest złe tylko dla osób które nie moga jej dostać, ale wtedy zostają negocjacje z chwilówkami, a nawet sprawy sądowe, które też kończą się dobrze!
Konsolidacja? Ale jak? Mam negatywne wpisy w BIK-u, bo spóźniałem się z ratami. Czy ktoś w ogóle udzieli mi kredytu w takiej sytuacji?
Dokładnie, Kasia ma rację. Działaj, zanim sprawa trafi do komornika, bo wtedy robi się naprawdę ciężko. Jeśli możesz, spróbuj skontaktować się z @Latarnik. To gość, który tutaj na forum pomógł wielu osobom w podobnych sytuacjach. Zna sposoby na negocjacje z wierzycielami i doradza, jak ogarnąć kredyt konsolidacyjny.