Opiszę swój przypadek. Końcem 2017 r. mój mąż zmarł w wypadku drogowym. Sprawcą był nastoletni chłopak. Oprócz odszkodowania za śmierć w wypadku męża dochodziłam zadośćuczynienie. Tego samego dochodziły moje córki. Sprawa sądowe zakończyły się pozytywnie, kwoty zasądzone przez Sąd w dużej mierze nam odpowiadały. Sprawę prowadziła nam adw. z Warszawy. Nie chciałbym, tu robić jakieś reklamy ale podejście mecenasa do sprawy było niesamowite. Kontakt do mecenasa znalazłam na jednej ze stron poświęconym odszkodowaniom. Dodam tylko, że przed skorzystaniem z usług prawnika odwiedziło mnie kilka firm odszkodowawczych, które oprócz braku odpowiedniego podejścia do osoby, która kilka dni wcześniej straciła męża, to jeszcze warunki finansowe jakie oferowali było całkowicie nie do przyjęcia. Jedna firma nawet mi zaproponowała 50% tego co uzyska w Sądzie. Dodam jeszcze, że pełnomocnik ubezpieczyciela twierdził, że sprawa potrwa od 2 do 3 lat. Zakończyła się w niecały rok 🙂