Kilka miesięcy temu wzięłam kredyt gotówkowy w banku. Przy podpisywaniu umowy doradca zaproponował mi ubezpieczenie kredytu, mówiąc, że to zabezpieczenie na wypadek problemów ze spłatą. Zgodziłam się, choć nie do końca rozumiałam, na czym to polega.
Po pewnym czasie zauważyłam, że moje raty są wyższe, niż się spodziewałam. Zaczęłam czytać umowę i zrozumiałam, że to przez to ubezpieczenie. Postanowiłam zrezygnować z niego, żeby obniżyć miesięczne koszty.
Skontaktowałam się z bankiem i dowiedziałam się, że mogę zrezygnować z ubezpieczenia w ciągu 30 dni od podpisania umowy bez dodatkowych kosztów. Niestety, ten czas już minął. Mimo to, bank pozwolił mi wypowiedzieć umowę ubezpieczenia, ale musiałam liczyć się z tym, że warunki kredytu mogą się zmienić, na przykład wzrośnie oprocentowanie.
Po przemyśleniu zdecydowałam się zrezygnować z ubezpieczenia. Złożyłam pisemny wniosek w banku, podając swoje dane, numer umowy kredytowej i prośbę o zwrot niewykorzystanej części składki ubezpieczeniowej. Po kilku dniach bank potwierdził rezygnację i obniżył moje raty. Teraz płacę mniej.